piątek, 10 października 2014

One Shot Karci Lynch -Pamiętnik Rossa

Wpis 1
„Hej, to jest mój 1 wpis tutaj. Więc….
Nazywam się Ross Lynch. Mieszkam w Los Angeles, z rodzeństwem. Mam 18 lat. Moje rodzeństwo to- Riker, Rydel, Rocky i Ryland, a najlepsi przyjaciele, uważani jako bracia to- Ellington i Calum.
Riker- jest najstarszy i najmądrzejszy (jak on to uważa). Uwielbia grac na bassie, czasami na gitarze, czasami tańczy oraz śpiewa.
Rydel- prawie najstarsza, najmądrzejsza, uwielbia Hello Kitty, zawsze musi mieć coś różowego. Lepiej jej nie wkurzać. Jej przyjaciółki to- Savannah, Alexa, Raini, Laura i Vanessa oraz Scarlett. Uwielbia grac na keyboardzie, pianinie, trochę tańczy oraz śpiewa. Podoba jej się Ell.
 Rocky- jest o rok starszy, zachowuje się jakby miał 5 lat, nienormalny, żartowniś, wariat. Kocha żelki . Jest uważany jako geniusz muzyczny. Gra na gitarze, trochę tańczy i śpiewa.
Ryland- najmłodszy z nas, interesuje się za bardzo muzyką, choć umie grac na perkusji, woli być DJ-em, uwielbia sport, gry na konsoli.. Podoba mu się.. Savannah.
Ellington Ratliff – wiek Rydel, zachowuje się jakby miął 5 lat, kocha żelki, nienormalny, żartowniś, homik, wariat. Gra na perkusji. Czasami potańczy i po śpiewa. Podoba mu się Delly.
Calum Worthy- zachowuje się jakby miął 5 lat, kocha żelki, nienormalny, żartowniś, wariat. On, Rocky i Ell mają chyba ten sam mózg, który nie należy do najmądrzejszych. Uwielbia kamerowac, montować filmy czy teledyski.
Alexa-  najmłodsza z naszego otoczenia, kuzynka Savannah, buja się w Rockim, miła, zabawna, odważna ale nie śmiała.
Savannah- w wieku Ella, ma starszego brata- Brandona. Trochę śpiewa, ale woli być DJ-ejką, zakochana w Rylandu, miła, czasami zamożna się maluje, ale to nic nie należy do tych plastików…
Scarlett- z całej trójki zna najbardziej nas, miła, znajdzie z każdym temat do rozmowy.
Trochę rozpisałem….
Raini-dziewczyna Cala, Miła, fajna, zabawna, czasami śpiewa.
Nic nie napisałem o, Laurze ani Vanessa, ponieważ ja ich nie znam, nawet nie wdziałem je. Rydel nam jeszcze nie przedstawiła… Ale napiszę coś o nich, jak ich poznam.
A no tak… nie wiesz nic o mnie… No to…
Moim kolorem jest żółty. Muzyka- to tętno życia, Sport, Rysowanie, Fotografia- Pasje. Razem z Riker, Rockim, Rydel i Ellem tworzymy zespół R5, jest nawet popularny.
Mam specjalne zeszyty do- >komponowania, pisania piosenek, fotografii, rysunków…
Jestem  typem marzyciela, romantyka, lecz czasami lubię poudawać Bad Boya.
...Dostałem ciebie od Rydel. Przez pewien okres byłem załamany, nie chciałem jeść, pic, żyć. Nawet Chciałem się ciąć, zmienić.. ale zrezygnowałem z tego pomysłu. Mimo, że jeszcze nie doszedłem do siebie. Z powodu, że… moi rodzice nie żyją. Zostali zamordowani, zabicie.. żaden wypadek, choroba nic z tych rzeczy.. Zostali zamordowani.
Zamknąłem się w sobie, więc Delly dała mi cb.
Więc od dziś będę ci się „zwierzał’.
Dobra.. to na tyle dzisiaj.
Może im bym nie kończył, gdyby Rydel, nie zawołała mnie na kolację.
Więc, do kolejnego wpisu”

Wpis 2
„A więc lecimy do 2 wpisu..
Taaa nie pisałem tutaj nic przez tydzień, ale niemiałem czasu kurka!
Jak nie próby zespołu, potem jakieś zakupy (tak pomysły Rydel), skate park, plaża, boisko do koszykówki…. No tak rodzeństwo (+Cal i Ell) chcą podnieś mnie na duchy.. nadal oraz żebym był tym dawnym sobą.. znaczy tym nie zamkniętym w sobie.. staram się otworzyć, ale mi jak na razie nie wychodzi. Ale trudno zapomnieć o rodzicach, jak się jeszcze widziało jak ktoś ich morduje!
Chyba kiedyś muszę się zwierzyć Rydel….
Ugh. Rydel z chyba Scarlett coś palnują.
Nadal nie poznaliśmy Raini, Vanessy ani Laury.. Nie sorry Riker poznał Vanesse, zakochał się w niej…. Nadal nwm.
Koniecznie nie wiem co pisac. Więc kończę, może kolejnym wpisie będą miał co napisania”

Wpis 3
„Taaa… znowu nie było mnie długo… Ale to nie moja wina znowu xD
Rydel umówiła mnie ze swoją koleżanką, a tą koleżanką jest SCARLETT.  Mówiłem, ze coś knują!!
 No wiem, nie mam dziewczyny, szukam tej jedynej.
Scarlett jest spoko, ale to nie ta dziewczyna, z która chciałbym być przez całe życie. Nie dawno spojrzałem na nią i chyba się jej podobam. Dzisja na przykład Rydel ‘budziła” ją z transu przez ponad 15 minut.. A ja nic nie robiłem.
Tylko sprawdzałem coś na telefonie oraz na kompie komponowałem jakiś muzyki.. Mam specjalny program do tego na kompie… Więc wiesz…
Ale chyba w końcu Rydel udało jej się obudzic… Chyba…. Raczej tak…
A jeszcze Riker ma dziewczynę, a tą dziewczyną jest VANESSA.
Kurde, znowu mnie wołają, teraz na próbę… Więc do kolejnego wpis J

Wpis 4
„Nie odzywałem się tylko przez 3 dni! Więc nie jest tak źle. Może jednak zwierze się Rydel? Albo nie, w kolejnym wpisie powiem/napisze to tobie… Bo zdałem sb sprawę, że ci nie pisałem o tym nic.
Wczoraj znowu spotkałem się Scarlett.. Ta, dawno u nas nie bywa tylko spotyka się ze mną (niestety) i z Rydel.
Wcześniej … też z nią mału czasu spędzałem…
Jest naprawdę spoko, fajna i miła, jeśli lubi się dziewczyny, które ciągle patrza na cb z uwielbieniem xD
Rydel nawet zaczęła twierdzić, że do niej pasuje? Że co? Nigdy tak nie myślała a  teraz? xD
Ale ja nic do Scarlett nie czuję.
Dobra, to chyba na tyle.. więcej nic się takiego nie wydarzyło więc do kolejnego ;) ”

Wpis 5
„O popatrz już jest 5 wpis. A 5 to jedna z moich ulubionych liczb
Wpis 6 będzie naprawdę nie długo.
Tak jak mówiłem, w tym mam ci napisać ten dzień co zostali zamordowane moi rodzice…
Wdech, wydech.. Spokojnie…
..Był to poniedziałek.. zdarzyła się to we wrześniu. Dokładnie rok temu…. L
Dzień zapowiadał się cudnie… humory też dopisywały.
Mama zrobiła nam na śniadanie naleśniki.  
Rydel, Riker i Rocky oraz Ellington wypierali się na imprezę do klubu dla pełnoletnich. Ja i Ryland nie mogliśmy, znając rodziców bym nie pozwoli. Calum musiał jechać do babci.
Wybiła 20, więc starsze rodzeństwo zbierało się na impreze, długo im to nie zajęło.
W domu zostali tylko- ja, Ryry, Mar i Stormie.
Postanowiliśmy pójść na późny spacer.
To był nasz najgorszy pomysł.
Szliśmy przeróżnymi uliczkami…
Ryland podczas spaceru, pytał się rodziców czy może zanocować u kolego, a rodzice po długim błaganiu zgodzili się, więc Ryry szybko pobiegł do swojego najlepszego przyjaciela.
Więc później na spacerku zostałem ja i rodzice.
Była godzina 22:30,a my już wracaliśmy pomału do domu…
Przechodziliśmy, koło jednej z najniebezpieczniej…. Szliśmy cicho, jednak przed nami wyskoczyła 3 facetów. Z nożami, pistoletami i z fajkami w dziobie.
Wzięli za „fraki” i przecisnęli do ściany.
Okazało się, że Ci wszyscy planowali i wierzyli, że nas kiedy znajda w tej o to uliczce…
O więc 2 zbirów, co trzymali rodziców, przybliżyli noże do serca, a pistolety do twarzy.. To jak oni trzymali rodziców?
Jednej z nich, chyba dowódca trzymał mnie. Przybliżył twarz do mojej.. więc wydziałem jego twarz. Potem wyszeptał do mojego ucha- „Patrz jak giną twoi rodzice. Zapłacą mi, nam za wszystko!!” Po tych słowach spojrzałem z przerażeniem na rodziców.
Gość za trzymał tatę, najpierw wpił nóż w okolicy serca. Taty wyszeptał tylko „Kocham Was… pamiętajcie” Potem znowu tamten wbił nóż w serce oraz wystrzelił pistolet w głowę…
Łzy leciały mi… A tamte co mnie trzymał znowu wyszeptał- „Teraz patrz jak ginie twoja mamuśka. Ciebie oszczędzę, ale nawet nie próbuj powiedzieć nikomu o tym zdarzeniu..”
Następnie dał chyba znać temu drugiemu…
Więc zaczął ją całować…. Zdarł bluzkę, spodnie… no i po prostu zgwałcił… Potem wziął noż i zrobił dziwny znak na brzuchu mojej mamy…
Mama spojrzała na mnie i wyszeptała to samo co tata… A tamten przejechał nożem po szyi, na koniec wpił nóż w serce i strzelił z pistoletu.
Potem odbiegli….
Tak mijwięcej wyglądała ich śmierć… Może niektórzy powiedzieli, że to nie jest aż takie przerażają ale raczej by zmienili zdanie gdyby byli na moim miejscu albo rodziców.
Pamiętam ten znak, ich twarze…. Dowiedziałem się też, że siedzą w kiciu, nie była o ich pierwsze zdarzenie… każde ofiary byli Ci którzy im podpadli czy coś takiego..
Dobra.. zbliżam się końca wpisu, dlaczego? Znowu wzywają mnie… ”

Wpis 6
„ Mówiłem, że ten wpis będzie szybciej niż poprzednie.
Przynajmniej coś tu się działo..
Scarlett spytała się mnie czy będę jej chłopakiem. Szczerze to dziwnie się czułem, jak dziewczyna o to prosi… ja rozumiem, że na randkę, spotkanie ale o chodzenie? Może jeszcze dziewczyny zaczną prosić o rękę…
Powiedziałem jej, że się zastanowię… Kurde, ja nawet nic do niej czuje…
Czy to tak trudno zrozumieć? No właśnie chyba nie!
Dobra omijamy temat Scarlett..
Riker zaprosił do nas swoją dziewczynę, czyli Vanesse, ma przyjść z jej siostrą…. Laurą.
Więc…. Opowiem ci spotkanie…
Około wpół do szesnastej zadzwonił dzwonek, a biorąc że Riker był zajęty strojeniem się przed lustrem, więc sam otworzyłem drzwi. Z drzwiami stały dwie dziewczyny. Jedna starsza, druga młodsza.. obie ładne.
Choć mi większe wrażenie zrobiła t młodsza, chyba Laura.. Nie miała „tapety” na twarzy, tylko drobny makijaż. Ubrana nie była jak „na choinkę”., nie miała zawile biżuterii…
 Zaprosiłem je do środka i zawołałem Rikera.
Ta starsza to Vanessa, a ta młodsza to Laura.. A nie mówiłem?
Więc Vanessa jest o rok młodsza od Rikera, a Laura jest w moim wieku i jest naprawdę bardzo, bardzo ładna.
W każdym razie, nasze Rockliff dołączyli je swoim sposobami do naszej rodziny…
Wszyscy zaczęli rozmawiać, ja jednak się  nie odzywałem, więc co chwilę łaziłem do siebie. W pokoju starałem się przemyślec logiczne dialogi, czy coś, ale nic mi nie przychodziło do łepetyny., więc przychodziłem kiedy oni mnie wołali…
Potem dowiedziałem się, że jutro przychodzą na obiad…
Fajnie, nie? Ja nadal nie odpowiedziałem Scarlett na te pytanie… Ale moja odpowiedz brzmi: Nie.
Dobra, jest już 22:30, a ja musze iść niestety spać…
Więc do kolejnego wpisu.. kochaniutki.”

Wpis 7
„Wczoraj Laura z Vanessą przyszły do nas na obiad.
Więc równo o piętnastej zadzwonił dzwonek. Oczywiście ja poszedłem otworzyć Za drzwiami stały Van z Laurą, a jednak swoją uwagę poświęciłem głównie Lau, wyglądała jak no.. anioł.
Van wcześniej weszła do domu i zaczęła drzeć się na Rikera xD
Laura spojrzała na mnie i powiedział- Cześć Rossa”
Ja opowiedziałem jej tylko Cześć.
Ale jest jakieś słowa nie… No i zaprosiłem do środka…
Ściągnęła buty i razem ze mną poszła do kuchni. Tam czekało obiadek gotowany przez Delly.
Ratliff usiadł koło Rydel, Vanessa koło Rikera. Rocky koło Caluma i Rylanda, a Lau koło mnie.
Po skończonym posiłku, poszliśmy do salonu i zaczęliśmy rozmawiać. Tym razem się trochę więcej odzywałem ni poprzednio…
Mam wiele wspólnego z Laurą… Wszyscy razem zaproponowaliśmy Przyjaźń, każdy się zgodził.. Więc mam więcej przyjaciół.. w końcu mogę ci powiedzieć coś o nich, a nie jak w pierwszym wpisie..
Vanessa-jest naszą fanką. Często wkurza Laurę, jest aktorką,  miła, fajna lepiej jej nie wkurzać, denerwować.. jedyne co jej uspokaja to spojrzenie w oczy Rikera.
Laura- jej ulubiony kolor to czerwony, uwielbia muzykę, spacery. Gra na pianinie i śpiewa. Lubi czytać książki. Kocha zwierzęta. Oboje uwielbiamy Niezgodną, Dary Anioła, Step Up . Jest mistrzynią we wkurzaniu Vanessy, słucha naszej muzyki, robi zakłopotaną minę, kiedy np.. przybijam jej piątkę.
Jutro też mają do nas przyjść :D
Więc to kolejnego wpisu.”

Wpis 8
„No więc, przybywam do cb coraz częściej..nie?
Wczoraj przyszły dziewczyny, jak zwykle punktualnie. Jak na złość Rydel zaprosiła Scarlett.
Siedziałem na kanapie koło Laury, a Scarlett się gotowała.. Hahaha.. Rydel musiała ją chłodzić.
Umówiłem się z Laurą na luncha.. W końcu mogę jakoś normalne przy niej gadać.. Ale z to eraz siedzi mi w głowie tylko imię „Laura”
Czy to możliwe, ze podoba mi się Laura? Bo do Scarlett NIC nie czuję.  
Dałem odpowiedź Scar.. popłakała się… Potem dostałem ochrzan od Rydel. Nie moja wina, ze ja nic do niej nie czuje…
I to chyba, wszystko co miałem ci do napisania… „

Wpis 8
„No Hej… Udało mi się dzisiaj coś napisać.
Dzisiaj byłem z Laurą na lunchu.
I wiesz… było super.. Obiecaliśmy Sb, że już zawsze będziemy chodzić na takie luncha. Juro to Laura wybiera miejsce gdzie idziemy.
Przy niej czuję się tak inaczej. Nigdy się tak nie czułem przy żadnej dziewczyny…
W czasie naszego lunchu rozmawialiśmy na przeróżny temat i o niczym…
Rydel chyba już przeszło to wkurzanie na mnie. … Mam nadzieje, że tak jest.
Kurde… muszę zacząć coś myśleć…
Więc do kolejnego wpisu”

Wpis 9
„Wiesz zdałem sb sprawę, dzięki wczorajszemu myśleniu, że … ja się chyba zakochałem. Ale nie jestem na 100 % pewny.
Rodzice, a szczególnie mama mówiła(li), ze zawsze mam słuchać serca, ale nie zapominać o rozumie… Posłuchaj głosu serca, to ona zawsze wie czego chcemy.
Dobra, może opowiem co dzisiaj się wydarzyło !!! <3
Więc Dzisna znowu byłem na lunchu z Laura. Laura wybrała knajpkę…
W pewnym momencie spojrzeliśmy w sobie oczu i zaczęliśmy do siebie zbliżać.
Jednak przeszkodził nam w tym DURNY GOŁĄB!!
Od teraz nienawidzę gołębi xD..
Potem umówiliśmy się do kina na Step Up: All In J
...
Po skończonym filmie poszliśmy do parku… Najpierw gadaliśmy o filmie…
Jednak znowu spojrzeliśmy w sobie oczy i zaczęliśmy się do siebie zbliżać.. dzieliło nas dokładnie 10 milimetrów już miał nastąpić, gdyby nie telefon od Rydel.
Pierniczę to wszystko!
Tak zdałem sobie sprawę, za zakochałem się w Laurze.
..
Po telefonie, musiałem wracać do domu L
Odprowadziłem ją pod dom. Po całowałem w polik i odszedłem. Jednak kiedy przypomniało mi, że mam w kieszenie brylanta. Wszedłem po drzewie do pokoju laury. Lau się zdziwiła, więc powiedziałem tylko, że nie przytuliłem jej. Przytuliłem i dałem jej o do kieszeni. Potem kolejnie zeskoczyłem z okna i odszedłem…
No i to widziałem ten jakby mój talizman. Ale podarowałem go osobie, na której mi bardzo zależy..
Nie dawno, dowiedziałem się, że nocują u nas. Supcio!
Do kolejnego wpisu”

Wpis 10
„Znowu mnie nie  było .. tydzień..
Dzień w którym siostry u nas nocowały…
Van oczywiście spała u swojego Rikusia.. Calum zaprosił Raini, Ryland Savannah.. 
A Laura zgodziła się u mnie nocować! Cieszyłem się, jak dziecko z cukierka.
Następnego dnia..
Wstałem rano..nikogo nie było. No tak wszyscy spali. Nudziło mi się cholernie, no i głodny byłem.
Ostanowiłem, że zrobię naleśniki, nie długo później do  kuchni weszła Laura.
W pidżamce i rozczochrana wyglądała jeszcze piękniejsza.. Przywitała się, a ja nwm co mi odbiła podbiegłem do niej i ją mocno przytuliłem…
Usiadła na krześle i zaczęła spożywać śniadanko. Rzuciła mnie w jednym i szybko wstało i zaczęła uciekać. Długo nie czekałem i już po chwili ją goniłem xD
Laur dobiegła do salonu. Dogoniłem ją. Oboje upadliśmy na dywan bardzo blisko siebie. Zatonęliśmy w swoich oczkach… Dzielił nas milimetr i… w końcu się stało pocałowaliśmy się.
Całowaliśmy się z uczuciem i namiętnie.
Pocałunek trwał 10 minut! Oderwaliśmy się i  uśmiechnęliśmy..
Przez tydzień coraz bardziej się zbliżyliśmy się do siebie… Nie raz się całowaliśmy..
Chyba musze jej powiedzieć o swoich uczuciach..”

Wpis 11
„Znowu mnie nie było xD
Ale wyznałem uczucia Laury.. ONA TEŻ MNIE KOCHA..
Podarowałem jej naszyjnik który kiedyś mama dała mi i powiedziała, że mam dać osobie, dla ważnym.. Mama dostała ją od taty, a taty od babci.
To Laura mnie zmieniła.. Rodzeństwo się cieszy, bo stałem się kimś co kiedyś byłem… :D
Kocham R5 i rodzinę, przyjaciół i LAURĘ <3
Wiem, nawet jej się zaręczyłem. ZGODZIŁA SIĘ!!
Vanessa i aura mieszkają u nas.. Dokładnej Vanessa w pokoju Rikera, a Laura w moim <333
Coś mi się wydaje, że to będzie mój ostatni albo przedostatni wpis”

Wpis 12
„Nadal te dziwne uczucie czuję.
Z Laurą panujemy ślub.. Laura ma zamiar wyjechać na jakieś studia.. daleko od LA..
Czuje smutek… ból… cierpienie…. Tęsknota….
Minął już 3 miesiące od wyjazdu. Mieliśmy koncerty, trasę… Była fajnie…
Postanowiłem zrobić jej niespodziankę, z przeróżnych źródeł dowiedziałem się, że przyjeżdża wcześniej!
Okey, kończę, bo zaraz ląduje, a mam zamiar pojechać na lotnisko…”

Niestety ta jego przejażdżka okazała się ostatnią w całym życiu. Śmierć go zabrała Lau i jego rodzinie. Kiedy się Lynchowi dowiedzieli płakali i załamali się, ale najgorzej cierpi Laura. Zrezygnowała ze studiów.
A Wpis 12,okazał się ostatni z jego wpisów w pamiętniku…
Żałoba nastąpiła nie tylko w domy Lunchów, ale także na całym świecie…

Wpis 13
„Pamiętniczku Rossa, niestety kolejny wpis pisze ja- Laura Marano. Nie czytałam jeszcze jego wpisów, raczej na razie nie.
Siedzę cały czas w pokoju Rossa. Mam na sb jego bluzy, koszulki, bluzki.. Cokolwiek…
Cholernie tęsknie za Rossem. Już go nie zobaczę, Przytule pocałuje nie ożenię się, nie będę miała dzieci z nim… „
Przerwałam na chwile, podeszłam do okna.
Czemu mi go zabraliście? –spytałam się, patrząc na niebo.
Po chwili po czułam dotyk a ramieniu.
-Nadal jestem przy tobie.
Szybko spojrzałam na tą osobę, był to… Ross.
-Co ty tu robisz? –przytuliłam go z całej siły.
-Stoję i przytulam się.  Tamci pozwolili mi w końcu użyć tej mocy.
-Fajnie. Tęskniłam.
-Wiem. Widziałem, ze mój pamiętnik należy teraz do cb?
-Taaa…
-Cieszy mnie to. Ale nie możesz ciągle siedziec w domu, a szczególnie w tym pokoju.
-Ale..
-Więm, ze tęsknisz, brakuje tb mnie, ale ja czuje to samo.. Byłem już u rodzeństwa i przyjaciół.. Ratliff jest w końcu z Rydel…
-Fajnie, a nie możesz wziąsc mnie z tb?
-Nie.
-Dlaczego?
-Masz na to czas.
-Wiem. Kocham cię…
-Ja cb bardziej kocham. Będę cię odwiedzał i resztę Moch debil we snach. Twoje sny będą bardziej prawdziwie… Dobrze, ale nie zrobisz nic głupiego.
-Dobrze dla cb.
-Musze isc. Wzywają.
-Nie odchodź.
-Musze. Jestem zawsze przy tobie. Czasami może się pokaże. Codziennie będę twoich snach. Kocham cię, jak cholera. Tęskni jak cholera. Brakuje mi ciebie jak cholera. Ale musze odejść.
-Ja też….
-Wiem. Podszedł do mnie i mnie czule, pełne miłości, namiętnym pocałunku. Ostatni raz.
Oderwał się, przytulił, potem spojrzał w oczy i uśmiechnął się oraz lekko mnie jeszcze pocałował… Odwzajemniłam każdy jego gest.
-I Love You… -powiedział
-I Love You too… -odpowiedziałam
Zniknał… Rozpłynął się, jak mgła.
Teraz wiem, że odnalazł szczęście, trafił do nieba i jest koło mnie.
„Kocham Cie, tęsknie, kiedyś się spotkamy… ty, ja +rodzice, przyjaciele, rodzeństwo.. Nie zapomnę Cię” … Usłyszłam tylko –„ Wiem to…. Love you.. Paa”

NASZA MIŁOSC JEST NA ZAWSZE I PO WIEKI, NIGDY SIĘ ONA NIESKOŃCZY.. J <3


THE END


Nagroda:


(Mam nadzieję, że się podoba.)


6 komentarzy:

  1. Niektóre wydarzenia są normalnie skopiowane z takiego jednego bloga :(
    Poza tym nie jest najgorzej, jeśli chodzi o fabułę, ale boli mnie fakt, że te wydarzenia nie są pisane przez autorkę. Nie chcę mówić, że skopiowałaś to umyślnie, ale mogłaś to zrobić nieumyślnie. :-) Lecz fakty mówią za siebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spk. Ale serio nie kopiowałam (i tak by się nie opłacało xD) , możliwe, że niektóre tak wyszło, ale to zwyczajny przypadek.

      Usuń
    2. Nie wierzę, że nie kopiowałaś tego z innego bloga, albo nie przepisywałaś. To zwykłe chamstwo, nie jestem głupia, proszę nie wciskać mi kitów. Radzę załatwić sobie kogoś, kto by ci sprawdzał błędy, bo jest MASAKRA.

      Usuń
    3. Cześć kaczki, jak tam zdrówko?
      Karcia, cholera jasna, ja cię pamiętam dziewczyno XDDD Mam gdzieś jeszcze maile o twoich komentarzach do jasnej anieli XD

      Usuń
  2. Cześć!
    Nie wiem, czy mnie kojarzysz, ale zostałam tu wezwana przez milutkiego anonimka u góry, któremu bardzo dziękuję za info, kc bby :*
    Nie czytałam nawet całego, wcześniej faktycznie śmierdziało mi tu metodą "kopiuj - wklej" ale po fragmencie z gołębiem miałam "kurka" pewność, że coś jest nie tak.
    Słuchaj, nie będę wredna i nie każę tego usunąć, nie zgłoszę tego nigdzie, bo po prostu pierwszy raz ktoś tak perfidnie mnie skopiował. Na twoje szczęście jest to wersja tak (kiepsko) zmieniona, że moje teksty są tam tylko niewinnie wplecione. Wraz z moją wspólniczką męczyłyśmy się nad tym, zarywałyśmy noce i pisałyśmy to dla czytelników, ale czegoś takiego się nie spodziewałam tbh
    Następnym razem gdy zechcesz wykorzystać chociaż fragment cudzego opowiadania to zapytaj, bo chyba nie wzięłaś pod uwagę czegoś takiego jak "prawa autorskie" (bardzo fajna rzecz, poczytałabym). Nie jestem dobra w pisaniu tego typu wiadomości, ale no cóż, nie mogłam nie zareagować -__-
    W sumie to nie pozdrawiam
    -Isabelle Grace

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem autorką tego opowiadania...
      Zrobiłam konkurs na One Shota i to opowiadanie zostało przesłane mi na maila przez jedną z uczestniczek. Nie miałam zielonego pojęcia, że to opowiadanie jest z kopiowane, bo nigdy takiego nie widziałam i czytałam. Gdybym wcześniej natknęła się na twoje to z całą pewnością coś bym podejrzewała...
      A ja osobiście nie uznaje kopiowania od innych, bo ktoś nie napracował się po to aby inni nie robiąc nic porostu to z kopiowali.
      Mam nadzieję, że nie masz o to pretensji do mnie...bo to nie ja tu zawiniłam.

      Usuń